|   | 
      | 
     
      Dziewczynom
      Zmęczone już jesteście. Wasze oczy ciemne 
        Słodki zmierzch wytęskniły dziewczęcą tęsknotą. 
        Słońce kona daleko... O, żale daremne 
        Dnia, co próżno odganiał zórz czerwone złoto! 
         
        Idźcie do domów swoich. Świec nie zapalajcie, 
        Bo wam miesiąc osrebrzy łagodnie świetlice. 
        Smutkom, bladym kochankom, nocą się oddajcie, 
        Dziewczyny mojej duszy, dziwne Tajemnice! 
         
        I śnijcie... A gdy rankiem zadrży brzask różowy, 
        Wdziejcie szare i proste, ze lnu tkane szaty, 
        Pomódlcie się dobrymi, dziewczęcymi słowy 
        I podlejcie w ogródkach swych zakwitłe kwiaty. 
        
       | 
      |