Masz nadwagę lub reumatyzm? Przyjdź do WAMO i ćwicz.

W grupie raźniej
Violetta Łodyga zorganizowala ćwiczenia dla otyłych i chorych na reumatyzm. Wystarczy wygodny strój i buty.


WAMO organizuje w każdą środę
    wycieczki rowerowe za miasto.
    Od lewej: Małgorzata Szott,
    Aleksandra Kwaśna, Maria
    Majchrzak, Violetta Łodyga
    i Janina Ameryk.

 


V. Łodyga od lat borykała się ze zdrowiem.
- Reumatyzm powodował, że nie mogłam się poruszać, każdy ruch wywoływał koszmarny bół; po prostu nie chciało mi się życ - wspomina. Do tego doszły problemy z nadwagą.
- Ale zrzuciłam 30 kg i teraz jestem sprawna fizycznie, a wszystko dzięki systematycznej gimnastyce - podkreśla. Wyleczyła się w Instytucie Reumatologii w Warszawie. Potem przeszła odpowiednie kursy i, pod okiem Iwony Krely-Kazmierczak z poznańskiej poradni otyłościowej, powołała grupę WAMO.
Teraz chcę pomóc koleżankom.

Samemu się nie chce

- Mam nadwagę, w domu nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń, szybko się zniechęcam - mówi Maria Majchrzak. - A zajęcia w grupie to sama przyjemność, każda ćwiczy ile może, wszystko jest na wesoło.
- Ja mam chory kregosłup - skarzy się Malgorzata Szott. - Ale choroba to nie powód do załamania i zamykania się w domu, trzeba wyjść do ludzi.
- Spotkania, ćwiczenia i rozmowy powodują, że czuję się o 20 lat młodsza, zmieniłam nawet fryzurę - mówi Janina Ameryk, emerytka.
- Aby wygrać z chorobą trzeba intensywnie ćwiczyc, nie można sobie pobłażać
- twierdzi pani Violetta, która skrzyknęła koleżanki i znalazła specjalistki od masaży. Dzis WAMO ma 40 członkin i wciąż się powiększa.
- W grupie jest motywacja, samemu się zazwyczaj nie chce - dodaje.
- Nadwaga i reumatyzm zazwyczaj idą w parze - mówi masażystka Aleksandra Kwasna.
-Brak ruchu spowodowany bólem stawów powoduje otyłość. Sama miałam problemy ze stawami po porodzie i nadwagę. Odkąd ćwiczę wspólnie
z wszystkimi, czuję sprawność całego organizmu.

Wiek bez znaczenia

WAMO ćwiczy dwa razy w tygodniu w gimnazjum przy ul. Mostowej. W środy zbiórka o 19.00 i wyjazd rowerami w plener. Panie poznają okolice, ćwiczą, tańczą, palą ogniska.
- Podczas ruchu pobudzane jest krążenie i spalany tłuszcz - wyjaśnia Helena Kozak, druga masażystka.
- Po ćwiczeniach mamy dobry nastrój, zmienia się nastawienie do świata. Członkowie grupy marzą o wynajęciu psychologa, wprowadzeniu muzykoterapii
i sztuk relaksacyjnych. WAMO chce też zdobyć sprzęt do ćwiczeń, ubiega się
o dostęp do dużej sali w Domu Seniora przy ul. Garczyńskich.
- Zapraszamy do nas wszystkich, nawet zdrowych - dodaje M. Majchrzak.
- Chętnie widziałybyśmy wśród nas panów. Tu ćwiczy i sześciolatek, i 77-latek, nie ma granic wiekowych.

 


teren@gazetalubuska.pl   Tel: 324 88 54

BARBARA MARCINÓW

fot. Paweł Janczaruk
(Gazeta Lubuska, 2005)

powrót