Rozmowa z Łukaszem Papaczkiem, powrót
  autorem pracy magisterskiej o tożsamości Zbąszynia,
absolwentem wydziału nauk społecznych UAM
 

Tożsamość mieszkańców małego miasta


Absolwent poznańskiego uniwersytetu, Łukasz Papaczek, obronił pracę magisterską dotyczacą rodzinnego miasta. Zajął się w niej tożsamością mieszkańców w okresie transformacji ustrojowej.

Chcąc uchwycić kontekst transformacji młody autor postanowił zderzyć poglądy młodzieży licealnej w wieku 18 lat i seniorów. Rozdał ankiety, przeprowadził wywiady. Wnioski jakie płyną z zebranego materiału są interesujące, aczkolwiek L. Papaczek zastrzega się, iż to tylko odbicie świadomości ankietowanych, a nie stan faktyczny.

Tożsamość osób starszych nakierowana jest na przeszłość. Ludzie ci wspominają dawną świetność miasta, etos kolejarski, mówią o turystycznej randze ośrodka nad Obrą i Błędnem
w okresie powojennym, a zarazem oczekują kontynuowania tradycji przez młodzież.

Z kolei licealiści budują swoje oczekiwania w oparciu o przyszłość. Historia, a nawet chlubna kultura regionalna, interesuje ich w niedużym stopniu.
- W rankingu ważnych obiektów miejskich pub U Waldka wyprzedził szkolę muzyczną
- ilustruje to przykladem L. Papaczek.
Puenta: historia i kultura nie determinują już postaw młodzieży wobec miasta. Jednak tegoroczny absolwent UAM wcale nie wydaje się być zadowolony z takiego rozwoju sytuacji.
Uważa, iż należy położyć nacisk na naukę regionalizmu w miejscowych szkołach, od podstawówki do liceum. Natomiast dla utrwalenia tożsamości lokalnej wykorzystać takie atrakcyjne argumenty
z miejscowej kultury, które przyciagną na powrót nad Obrę ludzi wywodzących się stąd,
ale np. uciekających po studiach z braku szans. Świezo upieczony magister widzi m.in. możliwość uruchomienia filii wyższej uczelni. Lecz rodzi się pytanie, jak uruchomić niewielką społeczną aktywność, w jaki sposób czerpać z kulturowej skarbnicy?
- Ktoś musi pociągać za sznurki - w prostych słowach rzuca receptę L. Papaczek.
Oznacza to, wg niego, potrzebę istnienia lokalnych liderów, osób potrafiących porwać za sobą innych.
- To jest także kwestia społecznej mobilności, zorganizowania się ludzi w grupy mające coś
do załatwienia w miescie - dodaje L. Papaczek. Z drugiej jednak strony autor pracy pokazuje
na przykładzie frekwencji wyborczej, która w okresie transformacji nigdy nie spadła poniżej 50 proc.,
że miejscowe społeczeństwo korzysta ze swoich praw obywatelskich i stara się w ten sposób wpływać na losy miasta.

Niżej przedstawiamy najciekawsze, naszym zdaniem, wyniki badań nowego magistra socjologii. Mówią one wyłącznie o świadomości młodzieży licealnej, a nie o całej zbiorowości miejskiej.
Mimo to w niektórych wypadkach mogą zaskakiwać i dawać do myślenia.
Okazuje się, że trudno wprawdzie "przebić" znaczeniem kościół czy basztę, ale już historyczny dworzec PKP, ongiś duma II Rzeczypospolitej, zbudowany z okazji pierwszych targów poznańskich, jest dla młodych mało istotny. Zapewne nie dojeżzdżają koleją do szkoły. Podobnie rzecz ma się
z jedyną w Polsce szkołą muzyczną z klasą instrumentów ludowych; jest na marginesie.
Znak czasu? Tendencja ogólna? Czy rozluźnienie poczucia tożsamości wśród młodzieży?
Tak, tę tezę potwierdza praca.


Elementy tworzące tożsamość miasta Ulice budujące tożsamość miasta
  • kościól 50 proc.
  • baszta 30,6
  • zabytkowe kamienice 9,7
  • budynek LO 9,7
  • ośrodek kultury 9,7
  • magistrat 4,8
  • była restauracja Nadobrzanka 3,2
  • kawiarnia Łabędz 3,2
  • pizzeria 3,2
  • pub U Waldka 3,2
  • pub Stara Piwnica 3,2
  • szkoła muzyczna 1,6
  • sala gimnastyczna 1,6
  • dworzec główny PKP 1,6
  • brak danych 12,9
  • Senatorska 46,8 proc.
  • 17 Stycznia 43,5
  • Rynek 25,8
  • Powstańców Wlkp. 9,7
  • Wypoczynkowa 4,8
  • Poznańska 1,6
  • brak danych 12,9
Najważniejsze elementy krajobrazu
  • Park zamkowy 59,7 proc.
  • Jezioro Błędno 40,3
  • Łazienki 25,8
  • Dąbki 8,1
  • Obra 6,5
  • łabędzie (herb miasta) 1,6
  • lasy 1,6
  • brak danych 11,3

Związki zbąszynian z:
  • Wielkopolska: bardzo mocne 22,6 proc., raczej czują się związani 46,8 proc.
  • Ziemia Lubuska: bardzo mocne 14,5, raczej związani 12,9
  • powiatem nowotomyskim: bardzo mocne 12,9, raczej związani 33,9
  • powiatem wolsztyńskim: bardzo mocne 8,1, raczej związani 16,1
  • ze Zbąszyniem: bardzo mocne 41,9, raczej związani 41,9
  • ze swoją dzielnicą: bardzo mocne 56,5, raczej związani 24,2
  • ze swoją ulicą: bardzo mocne56,5, raczej związani 32,3

Wywiad

- Z pańskiej pracy magisterskiej wynika, że wprawdzie starsi mieszkańcy miasta mają poczucie tożsamości, ale brak im wyraźnej chęci czy możliwości do jej utrwalenia.
Młodych zaś tożsamość - związana głównie z historią - nie interesuje. Czy można to zmienić?
- Klucz leży w budowaniu lokalnej tożsamości za pomocą elementów, które już istnieją,
a nawet "są pod reką". Zbąszyń jest kulturowo bardzo bogaty, nie brak tu różnorakich akcentów tożsamości, ale są w miernym stopniu wykorzystywane zarówno przez władze, jak i społeczeństwo.
Ludzie, jak mi się wydaje, są słabo zorganizowani, istnieje zbyt mało stowarzyszeń, klubów, organizacji. Pozytywnym przykładem tworzenia tożsamości może być nadanie liceum imienia Stefana Garczyńskiego. Ale trzeba wydobyć wiecej takich elementów.

- Jakiś czas temu pisałem o historycznym bicyklu z Rynku, o XIX-wiecznej tablicy upamiętniającej powódź. Dlaczego zbąszynianie nie potrafią tego wyeksponować?
- Nie wiem, mogę odpowiadać tylko za siebie. Podjąłem się napisania takiej pracy magisterskiej, gdyż chciałem coś zrobić dla swego miasta. Wydawało mi się, że mam szansę - za pomocą wyników badań naukowych - pokazać jak kształtuje się świadomość mieszkańców, a tym samym wpłynąć na nią.

- Chyba mimowolnie odpowiedział pan na oba poprzednie pytania. Idzie o niski stopień świadomości obywatelskiej...
- Zastanawiam się, jak można ją zmienić; chętnie włączę się w nurt działań obywatelskich mających uwypuklić naszą tożsamość. Myślę też o kandydowaniu w kolejnych wyborach
na radnego.

- Czy ma pan swoje zaplecze polityczne, zarys komitetu wyborczego?
- Jeszcze nie, trzeba będzie się nad tym zastanowić, porozmawiać, może właśnie zainicjować stowarzyszenie...

- Jak może się czuć młody lokalny patriota w sytuacji, gdy jego mała ojczyzna nie daje mu zatrudnienia, słowem go nie chce?
- Wolałbym nie zaznać takiego uczucia. Właśnie zaczynam pierwszą pracę.
W pracy magisterskiej sugeruję, że mimo niskiej oferty rynku ludzie bedą chcieli wracać do miasta jeżeli wystąpi silne poczucie utożsamiania się z nim. U mnie na razie trzyma się to na wysokim poziomie.

Rozmawiał: Eugeniusz Kurzawa

E-mail: teren@gazetalubuska.pl powrót