...

nie rzuca się kobiet
bo płaczą
w rogu wszechświata zwinięte
gwiazdom chłodnego blasku zazdroszczą

gwiazdy
za rozchwiane pociągaja włosy

nie rzuca się kobiet
pożądaniem ścięte
jak lodem
usta cismą do brunatnego pnia

i nawet księżyc
może je zagarnąć
białą ręką z fosforem
tak powolne
w miłośćś czarną
owinięte szczelnie
cyprysem kwietniowym rosną
na grobie

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz